W jaki sposób wirus SARS-CoV-2 wpływa na układ sercowo- naczyniowy i prawidłowy przepływ krwi?

W jaki sposób wirus SARS-CoV-2 wpływa na układ sercowo- naczyniowy i prawidłowy przepływ krwi?
Klinika Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej Narodowy Instytut Kardiologii
Izabela Blimel, Medycyna I Zdrowie: Panie profesorze, z jakimi schorzeniami trafiają do Klinik pacjenci?
Prof. dr hab. n. med.
Zbigniew Chmielak, zastępca Kierownika Kliniki: Główną grupę chorych hospitalizowanych w naszej Klinice stanowią pacjenci z chorobą wieńcową,. Większość z nich to pacjenci z przewlekłym zespołem wieńcowym. Ponadto hospitalizujemy pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym czyli zawałem serca. W Klinice pełnimy dwudziestoczterogodzinny dyżur dla chorych z zawałem serca. Drugą, dość dużą grupę stanowią pacjenci z ciężką niewydolnością serca, którzy zgłaszają się na izbę przyjęć i są przyjmowani w trybie pilnym do kliniki. Trzecią grupę stanowią chorzy z wadami zastawkowymi serca. Warto podkreślić, iż nasza Klinika od wielu lat specjalizuje się w leczeniu pacjentów z wadami zastawek serca.
I.B.: Z jakim schorzeniami zgłaszali się pacjenci do Klinik wcześniej?
Z.Ch.: Zarówno w przeszłości jak i teraz większość hospitalizowanych stanowią pacjenci z chorobą wieńcową. Natomiast w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku hospitalizowaliśmy stosunkowo dużą liczbę chorych ze zwężeniem zastawki mitralnej. W Instytucie Kardiologii Profesor Rużyłło jako pierwszy w Polsce zaczął przeprowadzać zabiegi przezskórnej komisurotomii balonowej zastawki mitralnej. Zabieg polega na nieoperacyjnym wprowadzaniu przez żyłę udową do serca do zwężonej zastawki mitralnej specjalnego cewnika na końcu którego znajduje się balon. Chwilowe rozprężenie balonu powoduje poszerzenie zastawki mitralnej. Po poszerzeniu zastawki balon jest usuwany na zewnątrz. Zabieg jest bardzo skuteczny a powikłania zdarzają się bardzo rzadko. W ówczesnych czasach byliśmy drugim ośrodkiem w Europie pod względem liczby wykonywanych zabiegów – przeprowadzaliśmy ponad sto zabiegów rocznie. Obecnie zwężenie zastawki mitralnej występuję znacznie rzadziej i dlatego zbiegi poszerzenia zastawki mitralnej przy pomocy cewnika z balonem wykonywane są bardzo rzadko.
I.B.: Jakie są pana refleksje, jeśli chodzi o rozwój medycyny w zakresie chorób wieńcowych?
Z.Ch.: Kiedy zaczynałem pracę w Klinice w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, to były początki kardiologii inwazyjnej. Pacjenci z chorobami serca byli leczeni farmakologicznie lub też byli operowani przez kardiochirurgów. W tamtym okresie nie wykonywano zabiegów leczniczych na tętnicach wieńcowych drogą przezskórną. Wówczas wykonywaliśmy przede wszystkim diagnostyczną koronarografię czyli pokazywaliśmy tętnice wieńcowe w celu wykrycia zmian miażdżycowych. Następnie zaczęliśmy wykonywać angioplastykę wieńcową. W leczeniu miażdżycy tętnic wieńcowych przez cały czas następują zmiany, stosujemy coraz bardziej skuteczne i bezpieczne metody leczenia. Aby mieć pewność że wykonujemy zabiegi tylko u chorych którzy ich potrzebują wykonujemy szereg dodatkowych badań w celu potwierdzenia czy pacjent rzeczywiście wymaga poszerzenia tętnicy wieńcowej. Wprowadzane są coraz nowsze technologie, takie jak rotablacja stosowana zwykle u starszych pacjentów, którzy mają zwapniałe tętnice, w takim przypadku klasyczne poszerzenie tętnicy balonem lub stentem może być nieskuteczne. Rotablacja umożliwia usunięcie zwapnień dzięki czemu można bezpiecznie założyć stent i uzyskać poszerzenie tętnicy.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat nastąpił ogromny rozwój w leczeniu metodami przezskórnymi chorych z wadami zastawkowymi serca. Zaczęliśmy leczyć chorych ze zwężeniem zastawki aortalnej wszczepiając przezcewnikowo specjalną bioprotezę w ujście aortalne. Taki zabieg jest mniej inwazyjny a równie skuteczny jak leczenie chirurgiczne. Ponadto zaczęliśmy wykonywać u części chorych nieoperacyjną korekcję niedomykalności mitralnej
Należy tutaj zaznaczyć, że te nowe metody leczenia wad zastawkowych serca są możliwe dzięki zastosowaniu nowych technik obrazowania takich jak tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny i echokardiografia. Dzięki ścisłej współpracy specjalistów z różnych dziedzin możemy pacjentom pomóc w pełnym zakresie.
I.B.: Panie profesorze, w jaki sposób wirus SARS-CoV-2 wpływa na układ sercowo- naczyniowy i prawidłowy przepływ krwi?
Z.Ch.: W przypadku wirusa SARS-CoV-2 jesteśmy na etapie uczenia się. Wirus COVID-19 może powodować zapalenie mięśnia sercowego oraz nasilać przebieg chorób sercowo-naczyniowych.
Z moich doświadczeń wynika, że bardzo często u pacjentów z wirusem SARS-CoV-2 z zawałem mięśnia sercowego, w tętnicy dozawałowej widzimy więcej skrzeplin niż u chorych z zawałem serca bez SARS-CoV-2. Duża ilość skrzeplin utrudnia skuteczne leczenie chorych z zawałem serca. Ponadto do Narodowego Instytutu Kardiologii zgłaszają się chorzy z objawami niewydolności serca. U części z nich objawy niewydolności serca są wynikiem przebytego SARS-CoV-2 a u część braku odpowiedniego leczenia z powodu pandemii.
I.B.: Czy wzrosła liczba pacjentów w Klinice w trakcie pandemii?
Z.Ch.: Nie jesteśmy szpitalem jednoimiennym. Z moich
obserwacji wynika, że jeśli chodzi o ostre zespoły wieńcowe, to liczba pacjentów jest podobna, natomiast zmniejszyła się ogólna liczba osób hospitalizowanych w klinice oraz liczba zabiegów wykonywanych planowo. Ostatnio liczba pacjentów hospitalizowanych wzrosła co między innymi jest wynikiem tego że osoby, które z powodu pandemii obawiały się zgłosić do szpitala, a obecnie czują się gorzej i zgłaszają się do szpitala.
I.B.: Dziękuję za rozmowę.
Od 15 lat przypada nam zaszczyt bezpośrednich spotkań z rektorami, dziekanami, dyrektorami instytutów naukowo-badawczych, profesorami, naukowcami – liderami polskiej nauki. Nauka i Biznes to wiodące w Polsce czasopismo popularno – naukowe. Na bieżąco relacjonujemy i analizujemy aktualności w takich obszarach, jak: polska nauka, badania naukowe, innowacje, biznes i gospodarka. Publikujemy cyklicznie czasopisma: „Nauka i Biznes”, „Medycyna i Zdrowie”, „Warsaw Business Guide” oraz książki, m. in. „Pasje i marzenia liderów XXI wieku”.