Wydział Matematyki i Nauk Informacyjnych Politechnika Warszawska

Jubileusz 25-lecia Wydziału Matematyki i Nauk Informacyjnych
Izabela Blimel: Jakie najważniejsze osiągnięcia i zmiany zaszły na Wydziale Matematyki i Nauk Informacyjnych w ciągu ostatnich 25 lat, które przyczyniły się do jego obecnej pozycji?
Prof. dr hab. Grzegorz Świątek, Dziekan Wydziału: W tym roku Wydział Matematyki i Nauk Informacyjnych obchodzi jubileusz 25-lecia swojego istnienia. Wydział został utworzony w 1999 roku w wyniku podziału dawnego Wydziału Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej. Po oddzieleniu się fizyki, matematyka i informatyka utworzyły osobny wydział, co pozwoliło na rozwój obu dziedzin w jednym, zintegrowanym środowisku. Wydział Matematyki i Nauk Informacyjnych (MiNI) Politechniki Warszawskiej to jeden z wiodących ośrodków akademickich w Polsce, który koncentruje się na edukacji i badaniach w dziedzinach matematyki, informatyki i zastosowań tych nauk w technologii oraz przemyśle. Jego powstanie było odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na kształcenie w dziedzinach matematyki i informatyki, które w coraz większym stopniu zaczęły odgrywać kluczową rolę w rozwoju nowoczesnych technologii oraz nauk inżynieryjnych.
Podstawy powstania wydziału opierały się na działalności wcześniej istniejącej Katedry Matematyki, która przez wiele lat prowadziła zajęcia matematyczne na innych wydziałach Politechniki Warszawskiej. Wraz z rozwojem technologii informatycznych i rosnącą rolą analizy danych w gospodarce, uczelnia zdecydowała się na powołanie odrębnego wydziału, który łączyłby matematyczną precyzję z nowoczesnymi technologiami.
Obecnie nasz Wydział znacząco się rozwinął. Liczba studentów podwoiła się w porównaniu z początkowym okresem, a liczba kierunków studiów wzrosła z dwóch do czterech. Pomimo tego rozwoju wciąż stawiamy na jakość, przyjmując najlepszych kandydatów.
Każda jednostka naukowo-badawcza zajmuje się zarówno prowadzeniem badań naukowych, jak i kształceniem. Jeśli chodzi o badania naukowe, to jednym z naszych największych sukcesów jest uzyskanie kategorii A w dyscyplinach matematyki i informatyki, które obecnie są oceniane oddzielnie. To osiągnięcie odzwierciedla jakość działalności naszego Wydziału. Warto podkreślić, że element kształcenia również podlega ocenie. I na tym polu również mamy sukcesy, ponieważ w prestiżowym rankingu Perspektyw zajęliśmy pierwsze miejsce w informatyce oraz drugie miejsce w matematyce wśród wszystkich uczelni w Polsce. To ogromny sukces, który świadczy o wysokiej jakości edukacji oferowanej na naszym Wydziale.
Jeśli chodzi o rekrutację, na Politechnice Warszawskiej w ostatnim roku aż trzy najwyższe progi punktowe dotyczyły naszych kierunków – jednego matematycznego i dwóch informatycznych. Myślę, że równie istotnym wyróżnikiem jest to, że nasi studenci są bardzo cenieni na rynku pracy. Dyplom uzyskany na naszym Wydziale jest uznawany przez pracodawców, co otwiera przed absolwentami szerokie możliwości kariery. To są powody, z których jestem szczególnie dumny.
Jeśli chodzi o proces ewaluacji, który przyniósł nam kategorię A, trzeba było o nią solidnie zabiegać. To był trudny, ale jednocześnie uczciwy proces, będący podsumowaniem działalności naukowej naszych pracowników na przestrzeni kilku lat. Ocena ta opiera się na systematycznej pracy, która przejawia się w publikacjach naukowych, realizacji projektów badawczych, a także we współpracy z otoczeniem społeczno-gospodarczym. Poprzedni okres ewaluacyjny obejmował aż pięć lat – został wydłużony o rok z powodu pandemii. Wynik, jaki osiągnęliśmy, to efekt naszej konsekwentnej pracy i zaangażowania.
I.B.: Przed jakimi wyzwania dziś staje Wydział?
G. Ś.: Obecnie możemy powiedzieć, że z jednej strony odnosimy sukcesy, a z drugiej stajemy przed pewnego rodzaju wyzwaniem, a mianowicie nasi studenci są rozchwytywani przez pracodawców już w trakcie studiów. W niektórych przypadkach może to być dla nas problematyczne, ponieważ studia wymagają pełnego zaangażowania i nakładu czasu.
Przytoczę przykład z własnej praktyki: miałem magistranta, który ostatecznie nie dokończył pracy magisterskiej, ponieważ… został przyjęty do pracy w Google. To oczywiście ogromny prestiż i powód do radości, ale niestety, jego magisterium pozostało niedokończone, mimo bardzo dobrych wyników w nauce. Zapewne jest to świetny sukces tego młodego człowieka, ale z perspektywy Wydziału bywa to nieco rozczarowujące. Studenci, którzy angażują się zawodowo w firmach, zwykle nie wracają już do kariery naukowej.
I.B.: Czy planujecie Państwo nowe kierunki na Wydziale?
Dr inż. Krzysztof Kaczmarski, Prodziekana ds. Nauczania Wydziału MiNI: Zmiany w otoczeniu społecznym i gospodarczym są nieustanne, ale nasza oferta jest już teraz bardzo bogata i dostosowana do współczesnych wymagań. Na pierwszym stopniu kształcenia oferujemy następujące kierunki: Informatyka i systemy informacyjne, Inżynieria i analiza danych, Computer Science – informatyka w języku angielskim, skierowana głównie do studentów zagranicznych, Matematyka, Matematyka i analiza danych. Na studiach drugiego stopnia oferta jest bardziej wyspecjalizowana. Na przykład w matematyce oferujemy takie specjalności jak matematyka w cyberbezpieczeństwie, co pokazuje, że staramy się elastycznie odpowiadać na potrzeby zmieniającego się rynku pracy.
G. Ś.: Uruchomienie nowego kierunku to jednak spory wysiłek organizacyjny, zwłaszcza że nasz Wydział, podobnie jak inne uczelnie, zmaga się z ograniczeniami kadrowymi, szczególnie w zakresie informatyki. Konkurencja z rynkiem pracy jest w tej dziedzinie bardzo wymagająca. Niemniej, pozostajemy otwarci na nowe tendencje, jak np. mikropoświadczenia edukacyjne, które są elastyczną forma edukacji, skierowaną przede wszystkim do osób, które już pracują zawodowo i nie mogą sobie pozwolić na pełnoetatowe studia. Chcemy, aby taka oferta stała się częścią naszych działań i umożliwiła zdobycie nowych kwalifikacji w elastyczny sposób.
I.B.: Panie Dziekanie, proszę powiedzieć, jak przebiega współpraca z pracodawcami?
G.Ś.: Aby skutecznie dostosować naszą ofertę do potrzeb rynku pracy, współpracujemy z tzw. Radą Pracodawców. Są to przedstawiciele firm z sektorów, w których znajdują zatrudnienie nasi absolwenci. Zwykle są to osoby decyzyjne w kwestiach personalnych, dzięki czemu możemy pozyskiwać cenne informacje o tym, jakie kompetencje są obecnie najbardziej pożądane.
K.K.: Nasza oferta studiów jest zaprojektowana w taki sposób, aby zapewnić elastyczność wyboru. Na pierwszym stopniu mamy zarówno kierunki teoretyczne, jak np. matematyka, jak i bardziej praktyczne, takie jak informatyka, gdzie nacisk kładzie się na programowanie i pracę w zespołach projektowych. Na studiach drugiego stopnia absolwenci mają możliwość zmiany specjalizacji. Przykładowo: absolwent matematyki może zdecydować się na specjalizację w analizie danych, a absolwent informatyki może przejść na kierunki związane z inżynierią danych. Pozwala to studentom na poszerzenie kompetencji i dostosowanie swoich umiejętności do zmieniających się zainteresowań i potrzeb rynku pracy. Wierzymy, że taka elastyczność jest kluczowa, aby nasi absolwenci mogli skutecznie odnaleźć się w dynamicznym środowisku zawodowym.
G.Ś.: Na naszym Wydziale również dostrzegamy wpływ presji rynku pracy, o której już wspomniałem. Pracodawcy coraz częściej rekrutują studentów już na wczesnym etapie studiów, nawet na pierwszym roku studiów pierwszego stopnia, oferując im bardzo atrakcyjne warunki zatrudnienia. Niemniej jednak, warto podkreślić, że proporcje studentów decydujących się na kontynuację nauki na studiach drugiego stopnia wcale nie odbiegają od średnich na Politechnice Warszawskiej. Liczba osób, które planują zdobycie dodatkowych kwalifikacji poprzez ukończenie studiów magisterskich, pozostaje stabilna.
K.K.: Jednak zmieniająca się sytuacja na rynku pracy może w przyszłości wprowadzić nowe wyzwania. Może się okazać, że studenci będą bardziej skłonni do kontynuowania nauki na drugim stopniu studiów, ponieważ po ukończeniu pierwszego stopnia będą mieli trudności ze znalezieniem pracy. Obecnie rynek pracy jest przesycony juniorami – absolwentami pierwszego stopnia – a pracodawcy częściej poszukują osób z większym doświadczeniem, czyli tzw. seniorów lub przynajmniej midów. Studia drugiego stopnia, które kładą nacisk na realizację zaawansowanych projektów, mogą pomóc studentom zdobyć to doświadczenie i wyróżnić się na rynku pracy. W ten sposób studenci mogą uniknąć stagnacji zawodowej i zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie w bardziej zaawansowanych rolach. Obserwujemy już pewne zmiany w tym zakresie. Na przykład w informatyce zauważamy wzrost liczby kandydatów na studia drugiego stopnia. Co więcej, liczba ta wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat, mimo że nie wprowadzaliśmy w tym czasie istotnych zmian programowych. Może to być odpowiedzią na zmieniające się potrzeby rynku pracy.
G.Ś.: Warto zauważyć, że wszelkie zmiany w programach studiów są bardzo kosztowne i skomplikowane ze względu na wymogi formalne oraz organizacyjne. Wynika to zarówno z obowiązujących przepisów, jak i złożoności procedur. Dlatego nie możemy pozwolić sobie na wprowadzanie zmian ad hoc czy w sposób chaotyczny.
Każda modyfikacja programu wymaga dokładnego przemyślenia i analizy sytuacji na rynku pracy. Chaotyczne wprowadzanie nowych elementów do programu studiów każdego roku byłoby nieefektywne i mogłoby wpłynąć negatywnie na jakość kształcenia. Z tego powodu staramy się podejmować decyzje o zmianach w sposób rozważny, uwzględniając zarówno potrzeby studentów, jak i wymogi formalno-instytucjonalne, które niestety nie zawsze sprzyjają szybkiemu reagowaniu na zmiany rynkowe.
I.B.: Jak ocenia Pan działalność Wydziału w obszarze projektów zewnętrznych?
G. Ś.: Jeżeli chodzi o projekty zewnętrzne, sytuacja na naszym Wydziale wypadła nieco słabiej na tle innych jednostek. Jest to częściowo związane z profilem działalności naukowej, ponieważ duża część pracowników Wydziału Matematyki i Nauk Informacyjnych zajmuje się teoretyczną matematyką, a w tej dziedzinie możliwości pozyskiwania projektów badawczych są bardziej ograniczone. Projekty badawcze w matematyce teoretycznej, choć niezwykle istotne, są często mniej atrakcyjne z punktu widzenia fundatorów, szczególnie w obliczu cięć budżetowych, jakie dotknęły Narodowe Centrum Nauki w ostatnich latach.
Mimo tych trudności, mamy na Wydziale grupę pracowników, którzy osiągają znaczące sukcesy w zdobywaniu finansowania na projekty badawcze. Dotyczy to zwłaszcza obszarów związanych z zastosowaniami matematyki i informatyki, takich jak sztuczna inteligencja – obecnie niezwykle popularny i dynamicznie rozwijający się temat. W tym obszarze realizujemy prestiżowe projekty finansowane przez Komisję Europejską. To napawa nas optymizmem i daje nadzieję, że liczba takich przedsięwzięć w przyszłości wzrośnie.
I.B.: Jakie czynniki decydują o unikatowości Wydziału, czym wyróżnia się na tle innych wydziałów matematycznych w kraju?
G.Ś.: Patrząc na perspektywy rozwoju Wydziału MiNI, jednym z kluczowych priorytetów jest wykorzystanie naszej unikalnej struktury, która łączy matematyków i informatyków w ramach jednej jednostki. Tego typu integracja nie jest powszechna – w wielu uczelniach informatyka jest powiązana z wydziałami inżynierskimi, co może utrudniać współpracę z matematykami. Nasz model, w którym te dwie dziedziny są ściśle powiązane, stwarza ogromne możliwości synergii, które warto jeszcze lepiej wykorzystać.
Mając na uwadze powyższe, ważnym celem jest dalsze zwiększanie liczby interdyscyplinarnych projektów badawczych, które korzystają z połączenia wiedzy matematycznej i informatycznej, co pozwoli na skuteczniejsze pozyskiwanie środków zewnętrznych oraz realizację badań o wysokiej wartości naukowej i praktycznej.
I.B.: Czy zawód informatyka jest zagrożony w przyszłości, w obliczu dynamicznego rozwoju technologii, w tym sztucznej inteligencji (SI), czy automatyzacji?
K.K.: W przyszłości może pojawić się zagrożenie dla mniej wykwalifikowanych programistów. Słabiej przygotowani informatycy mogą mieć trudności z utrzymaniem się na rynku pracy w obliczu rozwoju sztucznej inteligencji. Niemniej jednak, jest oczywiste, że dobrego informatyka czy naukowca sztuczna inteligencja nie zastąpi. Wręcz przeciwnie, specjaliści o wysokich kwalifikacjach będą jeszcze bardziej poszukiwani, aby wdrażać, rozwijać i efektywnie wykorzystywać nowe technologie.
Sztuczna inteligencja potrafi generować rozwiązania dla problemów, które wcześniej zostały przez nią przyswojone na podstawie dostępnych danych, takich jak informacje znalezione w internecie. W prostych zadaniach programistycznych radzi sobie bardzo dobrze. Warto jednak zauważyć, że problemy bardziej złożone, wymagające kreatywności i logicznego myślenia, pozostają poza jej zasięgiem. Obecne systemy sztucznej inteligencji, choć zaawansowane, wciąż nie są w stanie skutecznie rozwiązywać takich wyzwań.
Na naszej uczelni prowadzimy projekt, w którym testujemy możliwości kreatywnej sztucznej inteligencji zarówno pod kątem zastosowań praktycznych, jak i dydaktycznych. Z perspektywy informatycznej, szczególnie programistycznej, obserwuję, że sztuczna inteligencja działa dobrze w obszarze prostych skryptów i zadań o jasno określonych ramach. Jednak w przypadku bardziej skomplikowanych problemów jej działania bywają chaotyczne. Czasem generowane przez nią rozwiązania przypominają losowe zgadywanie. Takie podejście może być akceptowalne w dziedzinach kreatywnych, jak sztuka, gdzie chaos może prowadzić do ciekawych efektów. Jednak w programowaniu, gdzie precyzja i zgodność z określonymi zasadami są kluczowe, takie podejście nie sprawdza się.
W prostych zadaniach sztuczna inteligencja potrafi łączyć różne elementy i tworzyć użyteczne rozwiązania. Jednak aby ocenić ich jakość, a także zauważyć błędy i zasugerować poprawki, potrzebny jest doświadczony programista. To właśnie on musi weryfikować propozycje SI, korygować je i ewentualnie wskazywać lepsze rozwiązania.
Dlatego, choć SI może zastąpić mniej zaawansowanych programistów w rutynowych zadaniach, wciąż wymaga nadzoru ze strony specjalistów. Ci bardziej doświadczeni i wszechstronni będą pełnić kluczową rolę w tej współpracy, zarówno poprzez krytyczną ocenę działań SI, jak i wskazywanie nowych kierunków jej rozwoju. Z kolei mniej zaawansowane techniczne stanowiska programistyczne mogą w przyszłości rzeczywiście zaniknąć.
I.B.: Czy jest potrzeba inwestycji w infrastrukturę Wydziału?
G.Ś.: Gmach Wydziału jest nowoczesny i przestronny, a także plusem jest to, że mamy możliwość prowadzenie wszystkich zajęć dydaktycznych dla studentów w jednym miejscu. Niemniej jednak, chwilami okazuje się niewystarczający. Na przykład w przypadku działalności badawczej brakuje pomieszczeń, które mogłyby zostać przeznaczone na potrzeby zespołów projektowych prowadzonych przez pracowników realizujących duże projekty. Niestety, budynek nie jest z gumy, a możliwości jego rozbudowy są ograniczone. A więc, dodatkowym wyzwaniem jest coraz bardziej odczuwalny brak przestrzeni dydaktycznej i biurowej. Brakuje zarówno sal wykładowych, jak i pokojów dla pracowników naukowych oraz specjalistycznych pomieszczeń dla zespołów projektowych, które byłyby bardzo przydatne w realizacji badań i projektów. W związku z tym zmuszeni jesteśmy szukać równowagi pomiędzy różnymi potrzebami związanymi z funkcjonowaniem Wydziału.
Budynek Wydziału został pierwotnie zaprojektowany z pewnym zapasem, ale obecnie w pełni wykorzystujemy jego możliwości. Osiągnęliśmy granice jego wydajności i pojemności. Od momentu powstania Wydziału liczba studentów podwoiła się, a także mamy cztery kierunki studiów – w porównaniu z dwoma na początku działalności wydziału. Nasze potrzeby organizacyjne i przestrzenne znacząco wzrosły. Choć teoretycznie moglibyśmy przyjąć więcej studentów, którzy spełniają bardzo wysokie progi rekrutacyjne, ograniczają nas nie tylko braki kadrowe, ale przede wszystkim brak sal dydaktycznych i przestrzeni biurowych. To właśnie te twarde ograniczenia uniemożliwiają nam dalszy rozwój w obecnych warunkach.
I. B.: Jakie są bieżące wyzwania i przyszłość Wydziału w ocenia Pana Dziekana?
G. Ś.: Jednym z najważniejszych wyzwań dla Wydziału jest przygotowanie do kolejnej ewaluacji naukowej, która zbliża się wielkimi krokami. W ramach tego procesu analizujemy nasze zasoby intelektualne i badawcze oraz zastanawiamy się, jak najlepiej je wykorzystać. Mamy nadzieję, że nasze osiągnięcia pozwolą nam utrzymać najwyższą kategorię naukową „A” w obu dyscyplinach: matematyce i informatyce.
W kontekście dalszego rozwoju Wydziału ważne jest zintegrowanie i efektywne wykorzystanie naszych zasobów, zarówno kadrowych, jak i infrastrukturalnych. Niestety, przestrzeń naszego budynku zaczyna być niewystarczająca. Brakuje nie tylko sal wykładowych, ale także pomieszczeń dla pracowników oraz zespołów projektowych realizujących duże przedsięwzięcia badawcze. Przy utrzymaniu wysokich progów rekrutacyjnych możemy przyjąć jedynie ograniczoną liczbę studentów, co dodatkowo podkreśla konieczność priorytetyzacji jakości nad ilością.
Kolejną sprawą jest wyzwanie demograficzne. Na Politechnice Warszawskiej już teraz zauważamy pewne zmiany w liczbie kandydatów, a demografia wskazuje, że w perspektywie najbliższych 5–10 lat możemy mieć do czynienia z istotnym spadkiem liczby studentów. Prognozy sugerują, że liczba potencjalnych kandydatów na studia może się zmniejszyć nawet o połowę.
Jak w tej sytuacji zareagujemy, pozostaje kwestią otwartą. Jedną z możliwości byłoby obniżenie progów rekrutacyjnych, by utrzymać dotychczasową liczbę studentów. Jednakże jest to rozwiązanie budzące wątpliwości, gdyż studia na naszym Wydziale są wymagające i nie każdy z potencjalnych kandydatów przyjętych przy obniżonym progu, byłby w stanie im sprostać, zaś obniżać poziomu nie chcemy.
Z doświadczenia wiemy, że przyjęcie studentów z niższymi wynikami często skutkuje większymi trudnościami w realizacji przez nich programu studiów. Dlatego uważamy, że utrzymanie wysokich wymagań rekrutacyjnych leży w interesie zarówno studentów, jak i Wydziału. Możliwe, że spadek liczby kandydatów dotknie bardziej kierunki o niższym poziomie trudności niż elitarne programy studiów, na przykład wskutek pojawienia się uzdolnionych kandydatów z innych regionów Polski lub zagranicy.
I.B.: Dziękuję serdecznie Panom za rozmowę i życzę realizacji planów.
