Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB

Naszym zadaniem jest dostarczanie rzetelnych analiz i rekomendacji.
Dr hab. Marek Wigier
Izabela Blimel: Panie dyrektorze, proszę powiedzieć, jakie są główne obszary działalności Instytutu?
Dr hab. Marek Wigier, prof. IERiGŻ-PIB, Dyrektor: Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB jest samodzielną, niezależną jednostką badawczo-naukową, pracującą na rzecz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Po pierwsze, zajmujemy się analizami dotyczącymi bieżącej polityki rolnej oraz oceną sytuacji na rynkach rolnych. Badamy zagadnienia związane z członkostwem Polski w Unii Europejskiej, integracją z jej strukturami oraz funkcjonowaniem na rynkach globalnych i w handlu zagranicznym. Oceniamy efekty Wspólnej Polityki Rolnej, w tym realizację Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz wszelkich działań związanych z aktualną polityką rolną. Drugim filarem działalności Instytutu jest działalność naukowa, finansowana przez Ministerstwo Nauki. W jej ramach prowadzimy badania podstawowe, dotyczące sektora rolno-żywnościowego i obszarów wiejskich, uwzględniając trendy ekonomiczne, które kształtują i opisują funkcjonowanie tych sektorów w sposób naukowy. Trzecią, kluczową funkcją Instytutu, jest działalność Agencji Łącznikowej. Oznacza to, że zgodnie z europejskim systemem zbierania i wykorzystywania danych, gromadzimy informacje zgodnie z metodologią FADN/FSDN. Dane te pozwalają nam na bieżąco analizować sytuację w rolnictwie. Eurostat oraz Komisja Europejska wykorzystują pozyskane informacje do prowadzenia własnych analiz oraz do oceny efektów Wspólnej Polityki Rolnej. Pełnienie przez Instytut funkcji Agencji Łącznikowej jest dla nas ogromnym wyróżnieniem, ale także dużym wyzwaniem. W 2025 roku, zarówno w Polsce, jak i w innych krajach Unii Europejskiej, następuje migracja i rozszerzenie systemu zbierania danych o informacje dotyczące środowiska i społeczeństwa. Dotychczas system ten koncentrował się wyłącznie na danych dotyczących produkcji rolnej, dochodów oraz kosztów funkcjonowania gospodarstw. Nowy model obejmie dodatkowo kwestie środowiskowe i społeczne, co stanowi istotne wyzwanie zarówno dla nas, jak i dla pozostałych państw członkowskich.
Zmiany te wymagają modernizacji systemów informatycznych oraz metod zbierania danych z gospodarstw rolnych. Dotychczas, jak już wspomniałem, Instytut monitorował około 11 000 gospodarstw, reprezentujących blisko 90% Standardowej Produkcji rolnictwa w Polsce. W nowym systemie liczba badanych gospodarstw zmniejszy się do około 8 000, jednak ich reprezentatywność względem produkcji towarowej pozostanie na podobnym poziomie. Dzięki temu system nadal pozwoli na ocenę kondycji całego sektora rolnego w skali kraju. Nowy system zapewni także reprezentatywność danych na poziomie czterech regionów statystycznych, choć nie będzie obejmował szczegółowych analiz dla poszczególnych województw. Funkcja agencji łącznikowej pozostaje jednym z kluczowych obszarów działalności Instytutu.
Czwartym obszarem działalności Instytutu jest współpraca międzynarodowa. Uczestniczymy w kilku projektach realizowanych w ramach programów Unii Europejskiej, w tym Horyzontu 2020 oraz Horyzontu Europa. Aktualnie prowadzone projekty koncentrują się głównie na zagadnieniach związanych z biogospodarką oraz gospodarką o obiegu zamkniętym, wspierając zrównoważony rozwój sektora rolno-spożywczego. Obecnie finalizujemy dwa projekty i jednocześnie staramy się o finansowanie kolejnego. Nowy projekt, o który aplikujemy, dotyczy badań nad sektorem rolno-spożywczym na Ukrainie. W jego ramach będziemy analizować potencjał produkcyjny ukraińskiego rolnictwa, jego strukturę rynkową oraz stopień spełniania europejskich standardów. Ukraina, w przyszłości, będzie kluczowym graczem na rynku rolnym i może stać się ważnym konkurentem, zarówno dla polskiego, jak i unijnego sektora rolno-spożywczego. Nasze badania pomogą lepiej zrozumieć jej rolę w międzynarodowym handlu oraz potencjalne wyzwania i szanse wynikające z jej integracji z rynkiem europejskim.
Ponadto, realizujemy także niewielkie projekty badawcze we współpracy, m. in. z Uniwersytetem Przyrodniczym w Poznaniu. W ramach współpracy z NCBR prowadzimy projekt, dotyczący regionalnych systemów innowacji, a we współpracy z zespołem z Włoch projekt, dotyczący obszarów wiejskich Ukrainy. Ważnym obszarem aktywności w Instytucie jest także działalność wydawnicza – dysponujemy własną poligrafią, która zajmuje się składem oraz kompleksowym przygotowaniem i drukiem książek, ulotek, plakatów i innych materiałów.
Podsumowując, zakres badań Instytutu obejmuje ekonomię i finanse w rolnictwie, ekspertyzy, dotyczące gospodarki rolno-żywnościowej, badania nad obszarami wiejskimi oraz analizę efektywności ekonomicznej przemysłu spożywczego. Zajmujemy się również zagadnieniami rolno-środowiskowymi i rozwojem obszarów wiejskich. Dzięki temu nasze badania mają szeroki zakres, obejmujący różnorodne aspekty funkcjonowania sektora rolno-spożywczego.
I.B.: W związku z prowadzonymi analizami, proszę powiedzieć, jaka jest dziś kondycja polskiego rolnictwa?
M.W.: Warto zwrócić uwagę, iż rolnictwo w naszym kraju jest zróżnicowane. Dominującym pod względem udziału w rynku, jest rolnictwo towarowe, w którym przodują duże gospodarstwa, dysponujące nowoczesnym sprzętem i technologiami. Stanowią one trzon krajowego systemu rolno-żywnościowego oraz wspierają efektywny eksport produktów spożywczych. Eksport rolno-spożywczy Polski jest niezwykle konkurencyjny – po przystąpieniu do Unii Europejskiej systematycznie budowaliśmy nasze przewagi na rynkach międzynarodowych. Podczas, gdy przed członkostwem Polska była importerem netto żywności, dziś eksport osiąga 53 miliardów Euro, z czego nadwyżka handlu zagranicznego wynosi blisko 18 miliardów Euro. Sektor rolno-spożywczy przyczynił się także do powstania dodatniego salda obrotów w polskim handlu zagranicznym, a udział tego eksportu w handlu zagranicznym ogółem sięga blisko 15%. Obok dużych gospodarstw towarowych funkcjonuje także sektor niewielkich gospodarstw rodzinnych, który obecnie przechodzi procesy przekształceń.
Zmiany, zachodzące w sektorze rolnym, mają charakter ewolucyjny, a o przetrwaniu poszczególnych podmiotów decyduje przede wszystkim ekonomia. Obecnie, w Polsce funkcjonuje około 1 230 000 gospodarstw rolnych, które otrzymują wsparcie w ramach systemu dopłat bezpośrednich. Wśród nich gospodarstwa towarowe – duże, nowoczesne jednostki – stanowią około 300–400 tysięcy. Reszta to niewielkie podmioty, często o charakterze socjalnym, skoncentrowane głównie na produkcji na rynek lokalny lub na własne potrzeby. Choć gospodarstwa te mają udział w rynku, wynoszący około 20% i z punktu widzenia konsumenta, czy konkurencyjności nie odgrywają dominującej roli, są kluczowe dla zachowania wielofunkcyjności obszarów wiejskich, ochrony krajobrazu kulturowego oraz świadczenia usług na rzecz społeczności lokalnych i środowiska. Drobne gospodarstwa, wraz z charakterystyczną dla nich strukturą obszarową, przyczyniają się również do utrzymania bioróżnorodności oraz zachowania witalności obszarów wiejskich.
Oba te filary – gospodarka towarowa i drobne gospodarstwa – są niezwykle ważne. Pojawia się jednak pytanie, która część sektora rolno-spożywczego powinna kłaść nacisk na efektywność ekonomiczną i konkurencyjność, a która – dzięki wsparciu publicznemu – realizować szeroko definiowane usługi publiczne. Dyskusja na ten temat toczy się obecnie, zarówno na forum krajowym, jak i europejskim. W lutym 2025 roku Komisja Europejska przedstawiła Wizję Rolnictwa, która określa kierunek, w jakim według Komisji, powinno zmierzać rolnictwo europejskie, m.in. w kontekście wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi.
Stąd podejmujemy próbę „zazielenienia” części działań wspólnej polityki rolnej, której celem jest podniesienie konkurencyjności gospodarstw rolnych, a nie jej obniżenie. Dlaczego kładziemy na to nacisk? Polska, jako członek Unii Europejskiej, konkuruje na rynkach globalnych – między innymi z krajami, takimi jak Ukraina, czy państwami Mercosuru, które są wielkim producentami surowców rolnych i konkurują ceną na rynkach globalnych. Zarówno Europa, jak i Polska, muszą znaleźć sposób, jak sprostać tej rywalizacji. W ramach inicjatywy zazielenienia stawiamy na wysoką jakość żywności, która buduje europejską markę, wyróżniającą się na tle masowych produktów. Nasze podejście ma na celu pokazanie, że produkujemy zdrowo, zgodnie z zasadami ochrony środowiska, co pozwala na sprzedaż produktów w wyższej cenie, skierowanych do konsumentów, ceniących jakość. Oczywiście, wybór między droższą żywnością, i tańszym produktem, zależy od możliwości finansowych konsumenta, zarówno na rynku krajowym, jak i międzynarodowym. Kraje Mercosur dążą do wejścia na rynek europejski, jednak ich produkty nie zawsze spełniają wysokie standardy jakości czy fito-sanitarne wymagane w Unii Europejskiej. Aby uzyskać dostęp do europejskiego rynku, producenci z tych krajów powinni być zobowiązani do spełnienia rygorystycznych wymogów, które potwierdzą, że ich żywność jest wytwarzana zgodnie z unijnymi normami. Dopiero po ich spełnieniu mógłby być możliwy dostęp rynku europejskiego czy rynków globalnych. Jednakże, rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana. Sprawdzanie, czy producenci spoza UE przestrzegają standardów, dotyczących jakości żywności, warunków hodowli zwierząt, ochrony środowiska czy prawa pracy jest procesem kosztownym i trudnym do wdrożenia na szeroką skalę. W ramach inicjatywy „zazielenienia” UE wdraża wysokie standardy wewnętrznie, jednak monitorowanie ich przestrzegania przez producentów spoza jej granic, pozostaje wyzwaniem. Komisja Europejska stoi przed zadaniem znalezienia skutecznych metod kontroli, aby dopuszczenie dużych producentów spoza UE na nasz rynek wewnętrzy, nie naruszało równowagi konkurencyjnej europejskich rolników. Należy również pamiętać, że rynek europejski nie jest jednorodny. Dla polskiego, czy francuskiego rolnika import taniej pszenicy, czy kukurydzy, stanowi bezpośrednią konkurencję, natomiast dla hodowcy trzody chlewnej, czy drobiu w Hiszpanii import taniego ziarna – na przykład z Ukrainy – przyczynia się do obniżenia kosztów produkcji, a tym samym wzrostu dochodów. W takiej sytuacji, równowaga między interesami polskich i hiszpańskich rolników, jest trudna do utrzymania, podobnie jak znalezienie kompromisu między np. producentami zboża, a hodowcami drobiu w całej Europie. Hodowcy dążą do zakupu paszy jak najtaniej, podczas gdy producenci zboża chcą uzyskać za nią jak najwyższą cenę. Utrzymanie równowagi między tymi grupami odbiorców jest niezwykle skomplikowane. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zajmuje się analizą tych zagadnień, proponując optymalne rozwiązania, z punktu widzenia polityki rolnej.
Europejska wizja rolnictwa, o której mówimy, nie ogranicza się jedynie do budowania europejskiej marki żywności, ale obejmuje także kwestie bezpieczeństwa żywnościowego – temat, który obecnie znajduje się na czele agend wszystkich polityków i instytucji kreujących politykę rolną. Przerwane łańcuchy dostaw, zarówno jako efekt pandemii COVID-19 czy w wyniku wybuchu wojny na Ukrainie, pokazują, że żywność jest kluczowym elementem wpływającym na suwerenność państw – zarówno pod względem politycznym, jak i gospodarczym oraz militarnym. Rolnictwo odgrywa zatem kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego. Jest sektorem strategicznym zarówno dla Polski jak i całej UE. Gwarancją osiągniecia tego celu jest jednak opłacalność produkcji rolnej.
W kontekście wizji rozwoju sektora, uwzględniamy także kwestie bezpieczeństwa energetycznego i wodnego. Zasoby wodne stają się coraz bardziej cenne, co wymusza poszukiwanie efektywnych metod ich gromadzenia i zarządzania, a także systemów przechwytywania wody. Takie podejście ma na celu wsparcie zrównoważonego rozwoju rolnictwa oraz zapewnienie stabilności produkcji rolnej w obliczu rosnącej konkurencji o ograniczone zasoby. W wielu regionach opady deszczu bywają intensywne, ale krótkotrwałe – w rezultacie woda szybko spływa, nie mając szansy zostać zatrzymana i wykorzystana w rolnictwie. W krajach południowej Europy, a także w Polsce, coraz częściej obserwuje się deficyt wody, czego przykładem są susze glebowe, potwierdzane przez badania Instytutu Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa. Wizja rozwoju rolnictwa zakłada budowanie bezpiecznego sektora rolno-spożywczego oraz zapewnienie ogólnego bezpieczeństwa Europy, opartego na efektywnym zarządzaniu zasobami wodnymi. Kluczowe jest stworzenie systemów retencji, magazynowania i przechwytywania wody, aby zatrzymać opady i zapewnić ich dostępność w okresach suszy. Takie działania przyczynią się do stabilności produkcji żywności i zrównoważonego rozwoju sektora rolnego.
Rolnictwo to także sektor, który powinniśmy także włączyć w system budowy bezpieczeństwa energetycznego. Mam na myśli, np. biogazownie, powstające przy gospodarstwach rolnych i wspierane środkami publicznymi, które służą nie tylko zagospodarowaniu odpadów, m.in. pochodzących z produkcji zwierzęcej, ale także budowaniu niezależności energetycznej, zarówno poszczególnych gospodarstw, jak i regionów, w których funkcjonują małe społeczności wiejskie. Pamiętajmy przy tym, że rosnąca światowa emisja gazów cieplarnianych jest efektem światowego rozwoju gospodarczego, wzrostu liczby ludności, wzrostu ich dochodów, rozwoju przemysłu i transportu. Rolnictwo w tym łańcuchu nie należy zatem postrzegać jako wyłącznie emitenta, ale również poprzez prowadzoną produkcję roślinna jako absorbenta gazów.
IB.: Wspomniał Pan o zbliżającym się jubileuszu 75-lecia Instytutu. Jakie zagadnienia będą poruszane podczas tego wyjątkowego wydarzenia?
M. W.: Tak, zgadza się, właśnie 22 maja 2025 r. organizujemy konferencję naukową pt. „Polski sektor rolno-żywnościowy i obszary wiejskie wobec wyzwań XXI wieku”, poświęconą 75-leciu Instytutu. Wydarzenie odbędzie się w Narodowym Instytucie Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie. Nasz Instytut dysponuje własną salą konferencyjną, jednak ze względu na jubileuszowy charakter wydarzenia oraz wsparcie udzielone przez MRiRW zdecydowaliśmy się na organizację konferencji w przestrzeni umożliwiającej szerszy udział uczestników. Tematyka konferencji będzie koncentrować się na wyzwaniach XXI wieku. Program obejmuje cztery panele dyskusyjne, poświęcone następującym zagadnieniom: gospodarka narodowa, mechanizmy i procesy rynkowe, zrównoważony rozwój oraz przemiany strukturalne. Uzyskaliśmy patronat honorowym dr Czesława Siekierskiego, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Pana Etienne de Poncins, Ambasadora Francji w Polsce. Panele dyskusyjne zostały starannie zaplanowane i omówione z prelegentami, aby zapewnić szeroki udział instytucji współpracujących z naszym Instytutem. Zamiast tradycyjnych sesji referatowych postawiliśmy na formułę paneli dyskusyjnych, która pozwala na większą interakcję i udział szerszego grona ekspertów. W wydarzeniu wezmą udział naukowcy z wiodących ośrodków akademickich, m.in. z Poznania, Krakowa, Rzeszowa, Białegostoku i Olsztyna, a także przedstawiciele instytutów badawczych oraz eksperci, zajmujący się praktyką gospodarczą. Ważnym elementem konferencji będzie również głos przedstawicieli sektora gospodarczego, którzy wniosą perspektywę praktyczną i przedstawią, jak rozwiązania naukowe przekładają się na realia rynkowe, zarówno z punktu widzenia producentów, jak i konsumentów.
I.B.: Wspomniał Pan, że w Instytucie realizowane są badania podstawowe. Czy prowadzone są również prace wdrożeniowe?
M.W.: Instytut koncentruje się przede wszystkim na badaniach z zakresu ekonomii i finansów, nie realizując wdrożeń technologicznych ani badań laboratoryjnych. Aczkolwiek, chciałbym wspomnieć o jednym z naszych najnowszych osiągnięć – jest to opracowanie narzędzia do oceny ekonomicznej gospodarstwa rolnego, które wkrótce zostanie udostępnione w formie aplikacji. Obecnie, narzędzie jest dostępne na stronach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i wykorzystywane do oceny potencjału gospodarstw, ubiegających się o pomoc publiczną. Chciałbym także pochwalić naszych kolegów, ponieważ otrzymaliśmy wyróżnienie od Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi za przygotowanie tego innowacyjnego rozwiązania. Pracowaliśmy nad nim przez około dwa lata i mamy nadzieję, że narzędzie to zostanie powszechnie wykorzystane w ocenie ekonomicznej gospodarstw rolnych. Wdrożeniem można by nazwać także nasz system rachunkowości rolnej, ponieważ to właśnie na jego podstawie jesteśmy w stanie ocenić sytuację w rolnictwie. System ten ma bezpośrednie przełożenie na decyzje podejmowane, zarówno w naszym kraju, jak i Brukseli, obejmując wszystkie państwa członkowskie. Ponadto cała nasza działalność naukowa koncentruje sią na ocenie i wsparciu realizacji bieżącej polityki rolnej i polityki rozwoju obszarów wiejskich. Stąd nieskromnie powiem, że wprawdzie jako Instytut nie mamy w tym obszarze wdrożeń, ale władze: wykonawcza i ustawodawcza, wykorzystują dla podejmowanych decyzji, wyniki naszych badań, udzielone rekomendacje i wnioski aplikacyjne.
I.B.: Z jakimi wyzwaniami mierzy się Pan jako dyrektor Instytutu?
M.W.: Jednym z kluczowych wyzwań dla Instytutu jest odtworzenie kadry naukowej, czyli zmiana pokoleniowa wśród pracowników naukowych. Problem ten dotyka nie tylko naszego Instytutu, lecz także wielu innych jednostek badawczych, a jego przyczyny wynikają, przede wszystkim, z długoletniego niedofinansowania nauki. Jeśli wynagrodzenia w sektorze naukowym są zazwyczaj niższe od średnich zarobków, jakie można uzyskać na warszawskim rynku pracy, trudno się dziwić, że młodzi ludzie po studniach ekonomicznych częściej wybierają sektor biznesowy, zamiast kariery naukowej. Tym bardziej, że praca badawcza, wbrew pozorom, nie jest łatwa, ani pozbawiona stresu.
Istnieje, oczywiście, możliwość pozyskiwania zewnętrznych źródeł finansowania badań, co częściowo ma już miejsce. Jednak fundusze zewnętrzne koncentrują się głównie na projektach aplikacyjnych, a nie na badaniach podstawowych, które są fundamentem działalności naszego Instytutu. Jako jednostka wspierająca Ministerstwo Rolnictwa nie możemy opierać się wyłącznie na komercyjnych zleceniach, czy projektach finansowanych ze środków rynkowych bo wówczas nie mielibyśmy czasu dla realizacji zadań na rzecz instytucji centralnych. Warto wziąć pod uwagę fakt, że nie zawsze na rynku można znaleźć finansowanie dla analiz, dotyczących specyficznych sektorów, takich jak rynek cukru, rzepaku czy trzody chlewnej. Tymczasem, prowadzenie regularnych badań w tych obszarach jest konieczne, aby móc szybko reagować na potrzeby polityki rolnej – czy to raz do roku, czy nawet kilka razy w miesiącu, w zależności od sytuacji. Tego typu specjalistycznych badań i analiz nie zapewnią fundusze komercyjne. Dlatego niezbędne jest utrzymywanie zespołu ekspertów i systematyczne gromadzenie danych, nawet jeśli ich pełne wykorzystanie nastąpi dopiero za kilka lat. Proces badań statystycznych musi mieć ciągłość, ponieważ tylko w ten sposób można zapewnić wiarygodność analiz i trafność rekomendacji dla decydentów. To samo dotyczy także innych badań np. dochodów rolników, ekonomiki przemysłu spożywczego, rozwoju obszarów wiejskich, infrastruktury, zrównoważenia, dóbr publicznych, innowacyjności, cyfryzacji itp.
Oprócz pokoleniowej wymiany kadry, kluczowym wyzwaniem dla Instytutu jest rozwój nowoczesnej infrastruktury badawczej. Chcielibyśmy wdrożyć zaawansowane systemy komputerowe oraz sztuczną inteligencję (AI) do analiz rynkowych, w tym monitorowania cen na rynkach światowych oraz przetwarzania danych, gromadzonych w systemie rachunkowości rolnej. Wykorzystanie narzędzi AI wymaga jednak znaczących nakładów finansowych. Z jednej strony są to koszty sprzętu i oprogramowania, z drugiej – konieczność zatrudnienia wysoko wykwalifikowanych specjalistów, którzy potrafią te systemy tworzyć i wdrażać. Na szczęście dostrzegamy rosnące wsparcie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które angażuje nas do bieżących analiz i ekspertyz na potrzeby polityki rolnej. Współpraca ta jest dla nas niezwykle istotna, ponieważ utwierdza nas w przekonaniu, że nasza praca ma realne znaczenie dla sektora rolniczego.
Uważam, że kluczowe jest zwiększenie finansowania nauki, zwłaszcza ze strony Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, ponieważ w ubiegłym roku instytuty badawczo-rozwojowe zostały całkowicie zapomniane i pominięte w podwyżkach, które objęły uczelnie wyższe czy Polską Akademię Nauk. To sprawia, że odczuwamy pewien niedosyt i liczymy na większe wsparcie w przyszłości.
Na zakończenie, warto podkreślić, że naszą rolą nie jest tworzenie polityki rolnej – tym zajmują się inne instytucje. Naszym zadaniem jest dostarczanie rzetelnych analiz i rekomendacji, które pozwalają lepiej rozumieć stan i perspektywy sektora rolnego. Jednak bez odpowiedniego zaplecza finansowego i technologicznego nasza efektywność będzie ograniczona.
I.B.: Dziękuję serdecznie za rozmowę i życzę realizacji planów oraz wymiany doświadczeń i poglądów pomiędzy naukowcami, przedstawicielami administracji publicznej oraz praktykami gospodarczymi, podczas jubileuszowej konferencji.
