Wyjątkowy Jubileusz 30-lecia PPNT- Tytuł Lidera Innowacyjności 2025 dla Prof. Hieronima Maciejewskiego

Rozwój PPNT to nie tylko zasługa jednostek – to wynik pracy ludzi
pełnych pasji, determinacji i wizji.
Prof. dr hab. inż. Hieronim Maciejewski
Poznański Park Naukowo-Technologiczny PPNT
Jubileusz 30-lecia
Rozwój PPNT to nie tylko zasługa jednostek – to wynik pracy ludzi
pełnych pasji, determinacji i wizji.
Prof. dr hab. inż. Hieronim Maciejewski
I.B.: Panie Prezesie, spotykamy się w wyjątkowym momencie – jubileuszu 30-lecia Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego (PPNT). To niezwykła okazja do podsumowań i zastanowienia nad drogą, jaką Park przeszedł przez te trzy dekady. Jakie pierwsze refleksje towarzyszą Panu, patrząc wstecz na lata spędzone w PPNT?
Prof. dr hab. inż. Hieronim Maciejewski, Prezes Zarządu Fundacji UAM/Dyrektor PPNT:
Kiedy myślę o jubileuszu 30-lecia Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego, ogarnia mnie zdumienie – jak szybko płynie czas! To uczucie niesie ze sobą pewien niepokój, ale jednocześnie i wielki przywilej. Byłem bowiem świadkiem tej niezwykłej transformacji od samego początku – widziałem, jak rodziła się idea, jak stopniowo nabierała kształtów, by w końcu przeobrazić się w miejsce, które dziś tętni innowacją i naukową myślą. Pamiętam pierwsze dni, kiedy ten teren był surowy, niemal dziewiczy, choć naznaczony śladami postindustrialnej przeszłości. I gdzie teraz stoją nowoczesne budynki, jeszcze nie tak dawno wznosił się budynek dawnej gazowni, pośród rozległych nieużytków. Po latach, śp. rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, profesor Stanisław Lorenc, żartował, parafrazując słowa piosenki Golec Uorkiestra: „Na początku było tu ściernisko, a jest San Francisco”. I choć może to zabrzmieć nieskromnie, w gruncie rzeczy trudno nie przyznać racji, że tak właśnie dziś jest.
Spoglądając na minione trzy dekady, ogarnia mnie dwojakie uczucie. Z jednej strony refleksja nad nieuchronnym upływem czasu – trzydzieści lat to dla jednych epoka, dla innych zaledwie chwila. Z drugiej strony – głęboka satysfakcja, że po tych latach pozostaje coś trwałego, coś, co będzie służyć kolejnym pokoleniom. Dziś możemy z dumą patrzeć na to, co wspólnie stworzyliśmy – i choć droga, którą przebyliśmy, była długa, była też warta każdego kroku. W tym czasie udało nam się osiągnąć wiele, a to, co dziś możemy podziwiać, jest owocem wspólnego wysiłku wielu ludzi.
Chciałbym w tym miejscu podkreślić rolę osób, które utorowały drogę tej inicjatywie. Przede wszystkim, należy wspomnieć prof. Bogdana Marcińca – pomysłodawcę i założyciela PPNT. I choć jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej, a nie tutejszego Uniwersytetu, profesor Marciniec dostrzegł we mnie inny rodzaj potencjału – związany z technologią i inżynierskim podejściem. Gdy powstawał Poznański Park Naukowo-Technologiczny, na jego terenie znajdowały się instalacje, które mogły zostać zaadaptowane do nowych celów. W tym zakresie wsparłem profesora Jacka Gulińskiego, na wstępnym etapie rozwoju Parku, co stało się początkiem mojej dalszej działalności w tym projekcie.
Jednak rozwój Parku to nie tylko zasługa jednostek – to wynik pracy całych zespołów, pełnych pasji, determinacji i wizji. To właśnie ludzie, często nietuzinkowi, sprawili, że Park stał się pierwszym tego typu miejscem w Polsce, przecierającym szlaki dla kolejnych podobnych inicjatyw.
Warto dodać, że na początku nie wszyscy wierzyli w sens naszego przedsięwzięcia. Wielu postrzegało nas jako marzycieli, próbujących stworzyć coś, co w polskich realiach mogło wydawać się utopią. Bycie pionierem nigdy nie jest łatwe – wiąże się z brakiem zrozumienia, nieufnością, a czasem nawet oporem otoczenia. Jednak z czasem parki technologiczne zaczęły powstawać w całym kraju, a my staliśmy się punktem odniesienia. Odwiedzali nas przedstawiciele innych miast, czerpiąc z naszych doświadczeń, analizując sukcesy i unikając błędów, które sami popełniliśmy. Właśnie na tym polega wartość bycia pierwszym – nie tylko wytycza się nowe ścieżki, ale także dzieli wiedzą, wspiera innych i współtworzy przyszłość.
Dziś Poznański Park Naukowo-Technologiczny to miejsce dynamiczne, pełne innowacji, ludzi z pasją i idei, które mają szansę zmieniać świat. To nie tylko przestrzeń, to przede wszystkim społeczność. I choć trzydzieści lat minęło niczym mgnienie oka, wierzę, że to dopiero początek wielkiej przygody.
I.B.: Co sprawia, że Poznański Park Naukowo-Technologiczny wyróżnia się na tle innych tego typu instytucji?
H.M.: Wydaje się, że pozostałe parki technologiczne miały w pewnym sensie nieco łatwiejszą drogę rozwoju, ponieważ ich szlaki zostały już częściowo przetarte. To niewątpliwie stanowi pewien atut. Natomiast my, jako Poznański Park Naukowo-Technologiczny, jesteśmy w szczególnej sytuacji – nie tylko dlatego, że jesteśmy pierwszym tego typu parkiem w Polsce, co podkreślam nie w kontekście pozycji numer jeden, lecz samego momentu powstania. Z pewnością, jesteśmy nietypową jednostką, ponieważ nasza działalność wykracza poza standardowe wspieranie przedsiębiorczości i rozwój firm na różnych etapach ich funkcjonowania. Staramy się wyprzedzać oczekiwania, wdrażając własne rozwiązania i prowadząc działalność badawczą, co stanowi istotną wartość dodaną. Dzięki temu nie tylko pomagamy w komercjalizacji cudzych wyników badań, lecz także dążymy do komercjalizacji naszych własnych osiągnięć. Oczywiście, proces ten przebiega znacznie wolniej, ponieważ czym innym jest wspieranie gotowych rozwiązań w ich drodze na rynek, a czym innym samodzielne tworzenie i przekształcanie w realne produkty.
Warto zauważyć, iż złożyło się tak, że zarówno ja, jak i moi poprzednicy, jesteśmy chemikami z wykształcenia. Co więcej, założycielem Parku był mój mentor, wspominany już prof. Bogdan Marciniec, z którego zespołu się wywodzę. Można więc powiedzieć, że od samego początku istniała w naszym Parku „chemia” – i to dosłownie! Gdy zaczynaliśmy, teren ten był niemal pustkowiem, a jedynym budynkiem była stara przepompownia gazu z elementami infrastruktury chemicznej. Z naturalnej skłonności zawodowej zaczęliśmy adaptować istniejące instalacje do własnych potrzeb, świadcząc usługi chemiczne, gdyż nie dysponowaliśmy jeszcze własnym zapleczem. Stopniowo, zaczęliśmy rozwijać nasz warsztat badawczy, a w 2001 roku uznaliśmy, że warto postarać się o statusu jednostki naukowej, który uzyskaliśmy po sześciu latach istnienia i utrzymujemy go do dziś. To wyróżnia nas na tle innych parków technologicznych, nie tylko w Polsce, ale i na świecie – praktycznie nie istnieją inne parki, które jednocześnie pełniłyby funkcję jednostki naukowej.
Z jednej strony, jest to nasza wielka siła, a z drugiej – zobowiązanie, ponieważ utrzymanie statusu, wymaga ciągłego dbania o jakość badań i ich rozwój. Ostatnie zmiany w systemie ewaluacji i nowe regulacje ministerialne przyniosły pewne wyzwania, jednak mimo modyfikacji, nadal pozostajemy jednostką naukową z definicji. Dzięki prowadzonym badaniom naukowym możemy dalej rozwijać naszą misję i wnosić istotny wkład w świat nauki oraz technologii. Nasza instytucja posiada kategorię „A” w dziedzinie nauk chemicznych, co oznacza, że znajdujemy się na bardzo dobrej pozycji.
Chciałbym dodać, iż w systemie klasyfikacji wyróżnia się różne typy instytucji, takie jak uczelnie, instytuty PAN, instytuty przemysłowe, branżowe i inne jednostki badawcze. Nasza instytucja została sklasyfikowana jako „inna jednostka”. To rozróżnienie ma istotne konsekwencje, m.in. finansowe – choć posiadamy jedną z najwyższych kategorii naukowych, nie otrzymujemy żadnych zewnętrznych dotacji na działalność naukową. Oznacza to, że nasz rozwój naukowy, finansujemy w całości z własnych środków. Musimy samodzielnie utrzymywać kadrę naukową, infrastrukturę badawczą oraz aparaturę, która z czasem ulega zużyciu. Pomimo tych wyzwań, zależy nam na utrzymaniu statusu jednostki naukowej, dlatego konsekwentnie staramy się rozwijać naszą działalność badawczą i utrzymać wysoki poziom naukowy.
Podsumowując, jesteśmy jednostką specyficzną – można by rzec, pewnym ewenementem w skali kraju, ze względu na to, że nie ma drugiego takiego parku technologicznego w Polsce, który jednocześnie pełniłby funkcję jednostki naukowej.
I.B.: A jakie priorytety wyznaczył Pan sobie na początku swojej kadencji prezesa Parku?
H.M.: Na wstępie, chciałbym podkreślić, że nie zaczynałem od podstaw. Przejąłem zarządzanie Parkiem, który był już dobrze rozwinięty, więc moim głównym celem było kontynuowanie dotychczasowej działalności oraz dbanie o to, by nie zaniechać osiągnięć, które zostały poczynione do tej pory. Okoliczności, w jakich przyszło nam pracować, były jednak wyjątkowo trudne, ponieważ nasza kadencja rozpoczęła się w czasie głębokiej pandemii Covid -19. Miało to istotny wpływ na sposób zarządzania i udowodniło całemu społeczeństwu, że nawet najlepiej opracowane plany, mogą zostać zakłócone przez coś tak nieprzewidywalnego, jak wirus. Ta sytuacja nauczyła nas pokory, również w podejmowaniu decyzji strategicznych.
Jednym z kluczowych wyzwań tamtego okresu było przetrwanie – zarówno dla naszej instytucji, jak i firm, działających na terenie Parku. Większość przedsiębiorstw przeszła na tryb pracy zdalnej, a my, mając pod swoją opieką około 70 firm, musieliśmy zastanowić się, jak im pomóc. Obawialiśmy się, czy wszystkie przedsiębiorstwa wytrzymają tak trudną sytuację. Dziś, patrząc wstecz, możemy powiedzieć, że wyszliśmy z tego kryzysu bez szwanku. Aktualnie, współpracujemy z 65 firmami, a cała dostępna powierzchnia naszego Parku jest wynajęta.
Jednak nie poprzestaliśmy na tym. Uznaliśmy za priorytet dywersyfikację naszych usług – częściowo w odpowiedzi na nowe potrzeby rynku, a częściowo z myślą o przyszłości. Rozszerzyliśmy zakres działań, koncentrując się na wsparciu zielonej transformacji i cyfryzacji. Te obszary są kluczowe dla rozwoju przedsiębiorstw, dlatego konsekwentnie dążymy do ich dalszego rozwijania i wzmacniania naszej pozycji w tych sektorach.
W ostatnim czasie, znacząco rozwijamy także działalność w obszarze zrównoważonego rozwoju, który staje się kluczowym wyzwaniem dla wielu firm, zwłaszcza tych dużych. Wymogi związane z raportowaniem osiągnięć w tym zakresie sprawiają, że przedsiębiorstwa muszą podejmować konkretne działania, a my staramy się je w tym wspierać. Nasza rola koncentruje się zarówno na diagnozowaniu ich potrzeb i możliwości, jak i na przeprowadzaniu badań środowiskowych, w tym określaniu śladu węglowego. Prowadzimy również szkolenia w tym zakresie, pomagając firmom dostosować się do nowych realiów i wymagań rynkowych.
Jednym z naszych kluczowych działań jest zaangażowanie w inicjatywę LIFE After Coal – „Życie po węglu”, którego realizacja rozpoczęła się w 2023 roku. To przedsięwzięcie o wartości 85 mln zł., uzyskało znaczące wsparcie finansowe z Programu LIFE. Samorząd Województwa Wielkopolskiego pełni rolę głównego koordynatora projektu, który jest kluczowy dla realizacji Strategii na rzecz Neutralności Klimatycznej – Wielkopolska Wschodnia 2040. Nasza rola w projekcie koncentruje się przede wszystkim na edukacji i budowaniu świadomości, dotyczącej alternatywnych źródeł energii. W regionie, w którym przez dekady węgiel był podstawą gospodarki i źródłem dobrobytu, istotne jest pokazanie, że transformacja energetyczna to nie tylko konieczność, ale także szansa na rozwój i innowacje. Staramy się propagować nowe podejście i wspierać przedsiębiorstwa oraz społeczności lokalne w procesie adaptacji do nowej rzeczywistości energetycznej.
Oprócz tego wspieramy rozwój małych firm, ich internacjonalizację oraz nawiązywanie relacji z dużymi korporacjami. Inicjujemy współpracę, dzięki której startupy mogą znaleźć partnerów biznesowych na arenie międzynarodowej, a duże przedsiębiorstwa mają dostęp do innowacyjnych rozwiązań tworzonych przez młode, dynamiczne zespoły. Dzięki naszemu doświadczeniu potrafimy ocenić potencjał oferowanych technologii i ułatwić firmom nawiązywanie wartościowych relacji biznesowych. Zaangażowaliśmy się także w transformację cyfrową.
Dla wielu przedsiębiorstw te wytyczne okazały się kluczowe, szczególnie w obliczu szybkich zmian technologicznych. Warto dodać, iż w zakresie projektów, związanych z transformacją cyfrową, współpracujemy z innymi jednostkami w konsorcjum, ponieważ nasza specjalizacja dotyczy głównie „miękkich” działań doradczych, przy czym, naszą rolą jest przeprowadzenie rozeznania i kojarzenie firm z odpowiednimi partnerami technologicznymi.
Aktywnie uczestniczymy również w międzynarodowych inicjatywach, takich jak Scale-up Champions, której celem jest wspieranie startupów rozwijających zaawansowane technologie cyfrowe. Pomagamy im w wejściu na rynki międzynarodowe, nawiązywaniu współpracy z korporacjami oraz inwestorami, co w konsekwencji przyspiesza ich rozwój i skalowanie działalności.
Choć naszą główną specjalizacją jest chemia, wciąż napotykamy na różnorodne wyzwania, które wymagają podejścia interdyscyplinarnego. Problemy, z którymi się mierzymy, są zróżnicowane i nie ograniczają się wyłącznie do zagadnień chemicznych. Dlatego też współpracujemy z przedstawicielami innych dziedzin nauki – to stanowi dla nas wartość dodaną. Szczególną rolę w tej współpracy odgrywają uczelnie, w tym przede wszystkim Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Co więcej, mamy liczne kontakty z jednostkami naukowymi nie tylko w Wielkopolsce, ale również w całym kraju, a także za granicą.
Czerpiemy z wypracowanych relacji, aby realizować różnorodne zlecenia badawcze, zlecane przez firmy i instytucje. Zainicjowaliśmy również rozwój, tak zwanego HUB B+R, czyli jednostki badawczo-rozwojowej, odpowiadającej na potrzeby firm technologicznych i przemysłowych, które w przeszłości zrezygnowały z własnych działów badawczo-rozwojowych, uznając je za zbyt kosztowne w utrzymaniu. Niestety, w wyniku tych zmian, firmy zaprzestały prowadzenia badań i w efekcie zaczęły tracić swoją konkurencyjność. My postanowiliśmy wypełnić tę lukę i stać się jednostką badawczo-rozwojową, która może wspierać te firmy, oferując im dostęp do szerokiego grona specjalistów z różnych dziedzin.
I.B.: Jak prezentuje się współpraca międzynarodowa Parku?
H.M.: Jako Poznański Park Naukowo-Technologiczny aktywnie działamy w międzynarodowych sieciach wspierających innowacje, takich jak IASP (International Association of Science Parks and Areas of Innovation), EBN (European Bussines & Innovation Centre Network) oraz EEN (Enterpise Europe Network). Dzięki temu czerpiemy inspiracje od najlepszych ośrodków innowacji na świecie, wdrażając sprawdzone rozwiązania i nawiązując wartościowe partnerstwa. Realizujemy również liczne inicjatywy międzynarodowe, które umożliwiają nam wspieranie firm w dostępie do globalnych rynków, nowoczesnych technologii i najlepszych praktyk.
Posiadamy certyfikację EU/BIC, uznawaną przez Komisję Europejską, co potwierdza nasze najwyższe standardy w zakresie wspierania innowacji i przedsiębiorczości. EU/BIC to znak jakości przyznawany ośrodkom, które skutecznie wspierają rozwój startupów, MŚP oraz innowacyjnych firm poprzez doradztwo, mentoring, dostęp do finansowania i międzynarodowych sieci współpracy. Dzięki tej certyfikacji jesteśmy częścią elitarnej grupy centrów innowacji w Europie, które wdrażają najlepsze praktyki i oferują przedsiębiorcom profesjonalne wsparcie na każdym etapie rozwoju ich działalności.
Ponadto, pozycja naukowa Parku pozwala na współpracę z wieloma międzynarodowymi koncernami. W naszym portfolio posiadamy współpracę z amerykańskimi potentatami, takimi jak GE Silicones, czy Grace a także z koncernami niemieckimi takimi jak Wacker i Degussa-Hulls. Oprócz tego prowadzimy projekty dla mniejszych przedsiębiorstw z branży chemicznej. Współpraca z powyższymi podmiotami jest dla nas, w pewnym sensie, potwierdzeniem naszego poziomu i kompetencji. Jednocześnie status jednostki naukowej daje nam dodatkową wiarygodność. Dla dużych firm kluczowe jest, aby badania były prowadzone zgodnie z określonymi standardami, a nasza pozycja jednostki naukowej stanowi gwarancję, że spełniamy wysokie wymagania jakościowe. To właśnie ten status uwiarygadnia nasze wyniki i pozwala nam skutecznie funkcjonować na rynku badań i innowacji.
I.B.: Jakie jeszcze atuty posiada PPNT?
H.M.: Jednym z najważniejszych, w moim przekonaniu, atutów Parku jest jego interdyscyplinarność. Nie ograniczamy się do jednej dziedziny, czy specjalizacji – działamy szeroko. Oczywiście, to stawia przed nami pewne wyzwania, bo musimy równocześnie zajmować się wieloma różnymi tematami. Ale właśnie ta różnorodność sprawia, że nie grozi nam stagnacja. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania, a my nieustannie uczymy się czegoś nowego.
I.B.: Jakie są kluczowe priorytety działalności Parku?
H.M.: Nasze priorytety strategiczne koncentrują się na trzech kluczowych obszarach. Po pierwsze, chcemy utrzymać wysoki poziom działań i nieustannie podnosić ich jakość. Po drugie, stawiamy na dywersyfikację usług, dlatego intensywnie rozwijamy się w obszarach zielonej transformacji oraz cyfryzacji. Trzecim filarem naszej działalności jest popularyzacja nauki, ponieważ wierzymy, że innowacje powinny być dostępne i zrozumiałe dla szerokiego grona odbiorców.
Aby skutecznie realizować te cele, dążymy do pozyskiwania nowych projektów i funduszy, co pozwala nam rozwijać infrastrukturę oraz umacniać pozycję węzła innowacji. Od zawsze definiujemy naszą rolę jako łącznika między światem nauki a biznesem. W przeciwieństwie do uczelni, czy tradycyjnych instytutów badawczych, podchodzimy do tego zagadnienia w bardziej praktyczny sposób.
Właśnie wypełnianie tej luki jest jedną z naszych kluczowych ról – pomagamy naukowcom i przedsiębiorcom współpracować, przekształcając innowacyjne pomysły w realne rozwiązania rynkowe. Jednak nie tylko innowacje są dla nas ważne. Chcemy być także dobrym pracodawcą, dbającym o dobrostan naszego zespołu. Choć formalnie działamy jako park naukowo-technologiczny, to w rzeczywistości funkcjonujemy jako złożona organizacja. Oprócz zespołu badawczego mamy także grupę projektową oraz szeroko pojęty back office i administrację, które wspierają nasze działania operacyjne. Tylko dzięki tej współpracy możemy skutecznie realizować nasze ambitne cele.
Jesteśmy niezależnym podmiotem, działającym w ramach Fundacji Uniwersytetu im Adama Mickiewicza, prowadzącym działania na rzecz Uniwersytetu i jego rozwoju. Nasza współpraca z uczelnią jest wielowymiarowa i opiera się na wspólnym dążeniu do wzmacniania ekosystemu innowacji oraz budowania mostów między nauką a biznesem.
Zgodnie ze statutem Fundacji, jednym z naszych priorytetów jest wspieranie społeczności akademickiej UAM. Przeznaczamy środki na fundusze stypendialne, pomagamy studentom w rozwijaniu ich pasji naukowych, a także organizujemy inicjatywy, takie jak FundAkcja, w ramach której finansujemy różnorodne przedsięwzięcia naukowe, edukacyjne i kulturalne – od konferencji, poprzez warsztaty dla dzieci, po wydarzenia artystyczne. Dodatkowo przyznajemy prestiżowe nagrody: „Doskonałość w Nauce, użyteczność w praktyce”, wyróżniającą naukowców łączących osiągniecia naukowe z wdrażaniem innowacji oraz nagrodę za wyjątkowy wkład w rozwój Uniwersytetu.
Zdajemy sobie sprawę, że nasze zobowiązania wobec społeczności akademickiej są trwałe – przyznawane stypendia i nagrody stały się istotnym elementem wsparcia dla Uniwersytetu, dlatego dokładamy wszelkich starań, by zapewnić stabilność finansową i dalszy rozwój naszej działalności. Musimy być w pełni samowystarczalni, co oznacza, że wszystkie nasze działania – zarówno operacyjne, jak i statutowe – finansujemy z własnych środków. To duże wyzwanie, ale jednocześnie źródło naszej niezależności, umożliwiające nam elastyczne kształtowanie strategii rozwoju. Kluczową rolę odgrywa tu komercjalizacja wyników prac badawczo-rozwojowych – nie tylko opracowujemy innowacyjne rozwiązania ale również skutecznie wdrażamy je na rynek. Dzięki temu możemy nie tylko realizować naszą misję, ale także wzmocnić pozycję PPN-T jako centrum innowacji o znaczeniu międzynarodowym.
I.B.: Wdrożenia i komercjalizacja wyników badań zespołów naukowych, działających w strukturach Parku, stanowią bardzo ważny element w działalności PPNT, proszę podać przykład.
H.M.: Jednym z ważniejszych obszarów badawczych, na którym się mocno koncentrujemy, są badania na zaawansowanych technologiach, związanych z induktorami odporności roślin. Jest to alternatywa dla środków ochrony roślin, przy czym te ostatnie kojarzą nam się z całym złem tego świata. Natomiast nasza generacja induktorów/stymulatorów powoduje, że roślina zaczyna, podobnie jak nasz system immunologiczny, inicjować działania, które zwalczają pewne choroby, szkodniki, czy grzyby. Dzięki nam roślina sama się broni, ponieważ opracowaliśmy związki stanowiące alternatywę dla konwencjonalnych metod ochrony roślin. Nasze innowacyjne substancje stosuje się w wyjątkowo niskich dawkach, rzędu 8 g/ha, co minimalizuje ich wpływ na środowisko. Badania polowe wykazały, że po aplikacji na powierzchnię roślin, utrzymują się one przez około tydzień, po czym ulegają degradacji. Ich głównym mechanizmem działania jest indukcja odporności roślin, poprzez stymulację ich naturalnych mechanizmów obronnych, analogicznie do działania układu odpornościowego u organizmów zwierzęcych.
Prace badawcze obejmują szeroki wachlarz roślin uprawnych, w tym ziemniaki, pomidory, tytoń, a także drzewa owocowe. Co istotne, nasze badania wykazały, że opracowane związki nie tylko wzmacniają odporność roślin, ale również pełnią rolę stymulatorów wzrostu. Rośliny poddane ich działaniu charakteryzują się przyspieszonym rozwojem, co przekłada się na wzrost plonów. To dodatkowy aspekt, który zwiększa atrakcyjność technologii, z punktu widzenia rolnictwa i możliwości komercjalizacji.
W celu skutecznego wdrożenia naszych rozwiązań powołaliśmy spółki, dedykowane do implementacji i komercjalizacji opracowanych technologii. Wierzymy, że nasze badania przyczynią się do znaczącego przełomu w rolnictwie, oferując innowacyjne i ekologiczne metody ochrony upraw oraz zwiększenia ich wydajności.
Podsumowując, myślę, że decyzje dotyczące podejmowanych projektów w Parku, po części wynikają z mojego zawodowego podejścia, ponieważ zawsze bliżej mi było do tematów aplikacyjnych. To, co naprawdę sprawia mi satysfakcję, to możliwość praktycznego zastosowania wyników badań i ich realna użyteczność. Oczywiście, badania podstawowe są kluczowe – bez nich nie byłoby kolejnych etapów rozwoju. Jednak to, co uważam za naszą misję i przyszłość, to komercjalizacja wyników badań i rozwój działalności badawczej w sposób, który prowadzi do ich wdrażania i wykorzystania w praktyce.
I.B.: Jakie są dalsze plany, dotyczące rozwoju infrastruktury oraz projektów PPNT?
H.M.: Strategiczne kierunki rozwoju PPNT koncentrują się na wzmacnianiu ekosystemu innowacji, wspieraniu przedsiębiorstw technologicznych oraz tworzenia przestrzeni dla interdyscyplinarnej współpracy. Realizacja tych celów wymaga zarówno modernizacji istniejącej infrastruktury, jak i dalszego rozwoju projektów wspierających innowacyjność i transfer technologii.
Potrzeba rozwoju infrastruktury jest nieustannie aktualna. Choć staramy się gospodarować rozsądnie i utrzymywać nasze zasoby w jak najlepszym stanie, nie da się uniknąć konieczności modernizacji. Dlatego, w najbliższej przyszłości będziemy dążyć do poprawy infrastruktury Parku, dostosowując ją do zmieniających się potrzeb firm.
Warto zauważyć, że dużą część naszej infrastruktury tworzyliśmy z myślą o określonych przedsiębiorstwach, które działały u nas w przeszłości. Z kolei, nasza polityka zakłada wspieranie firm na początkowym etapie ich działalności, a gdy okrzepną, zachęcamy je do przejścia na własne, niezależne lokalizacje, aby pozyskać miejsce dla nowych podmiotów. Jesteśmy jednak świadomi, że wraz ze zmieniającymi się branżami i technologiami na przestrzeni lat, musimy dostosowywać Park, aby jak najlepiej odpowiadał aktualnym oczekiwaniom naszych rezydentów.
Na terenie Parku funkcjonuje także przedszkole, które powstało 11 lat temu w odpowiedzi na potrzeby naszych pracowników. Większość naszej załogi to młodzi ludzie, dla których zapewnienie opieki nad dziećmi stanowi istotne udogodnienie. Przedszkole, położone tuż obok miejsca pracy, ułatwia organizację dnia, a bliskość placówki jest cennym atutem w nagłych sytuacjach.
Choć przedszkole jest niewielkie, oferuje 50 miejsc podzielonych na dwie grupy. Jego głównym celem jest wsparcie pracowników naszego Parku oraz firm działających na jego terenie. W przypadku wolnych miejsc, placówka udostępnia miejsca dzieciom spoza naszego środowiska. Przez 11 lat działalności zyskała renomę i przedszkole cieszy się pełnym obłożeniem. Dwa lata temu, w ramach rozbudowy kampusu Morasko, UAM wybudował nowy akademik, a równocześnie postanowił otworzyć przedszkole. Pani Rektor zwróciła się do nas z propozycją objęcia go naszą opieką, doceniając nasze doświadczenie oraz sprawdzony program edukacyjny. Po rozważeniu tej propozycji, podjęliśmy decyzję o zarządzaniu także tym przedszkolem.
Na poziomie projektowym PPNT intensyfikuje działania wspierające przedsiębiorstwa w zakresie internacjonalizacji, wdrażania zrównoważonych modeli biznesowych oraz dostępu do finansowania innowacji. W ramach realizowanych inicjatyw Park angażuje się w projekty międzynarodowe, które pozwalają na transfer najlepszych praktyk oraz rozwój kompetencji w obszarze technologii niskoemisyjnych i gospodarki obiegu zamkniętego. Dążąc do dalszego rozwoju, PPNT kładzie nacisk na budowanie długofalowych partnerstw z instytucjami naukowymi i biznesowymi, co pozwoli na skuteczne realizowanie misji wspierania innowacyjności oraz wdrażania nowoczesnych rozwiązań w praktyce gospodarczej.
Popularyzacja nauki staje się również dla nas coraz ważniejszym obszarem działań. W tym miejscu warto wspomnieć, że w naszym Parku działa Laboratorium Wyobraźni – przestrzeń edukacyjna, w której prowadzimy różnego rodzaju warsztaty dla dzieci i szkół. Przed pandemią Covid-19, nasza oferta była bardzo rozbudowana – organizowaliśmy liczne spotkania edukacyjne, a szkoły chętnie odwiedzały nasze laboratorium. Obecnie, zmieniliśmy nieco formułę zajęć. Wcześniej laboratorium przypominało interaktywną wystawę edukacyjną – w pewnym stopniu inspirowaną Centrum Nauki Kopernik. Dziś koncentrujemy się na warsztatach praktycznych, takich jak zajęcia z obsługi drukarek 3D, czy warsztaty survivalowe.
Ponieważ jednak czuliśmy, że to wciąż za mało, zachęciliśmy Międzynarodowe Targi Poznańskie do współpracy i wspólnie otworzyliśmy Centrum Nauki Wyobraźnia w jednym z pawilonów targowych. W programie, przyjęliśmy koncepcję trzech ścieżek edukacyjnych, koncentrując się na: biologii, astronomii i fizyce. Centrum Nauki jest otwarte dla wszystkich – zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. W tym przypadku również nawiązujemy do kwestii seniorów. Wychodząc z założenia, że dzieci i osoby starsze mają zbliżoną ciekawość świata, a ich potrzeby edukacyjne często się pokrywają, stworzyliśmy specjalny projekt o roboczej nazwie Kto pyta nie błądzi – nauka dostarczy odpowiedzi, skierowany do wszystkich mieszkańców Poznania. Jego celem jest obalanie mitów i fake newsów – zwłaszcza tych, które krążą w przestrzeni publicznej i w mediach społecznościowych. Zależy nam, aby na te zajęcia przychodziły zarówno dzieci, jak i ich dziadkowie. Starsze osoby często są bombardowane nieprawdziwymi informacjami i dezinformacją, a młodsze pokolenie może im pomóc w ich weryfikacji. Chcemy, aby była to przestrzeń, w której różne pokolenia mogą wspólnie uczyć się krytycznego myślenia i zdobywać rzetelną wiedzę.
I.B.: Wracając do mojego wcześniejszego pytania, proszę powiedzieć, przed jakimi wyzwaniami dziś stoi PPNT?
H.M.: Jeśli mielibyśmy rozmawiać o wyzwaniach, przed którymi stoi nasz Park, to jednym z najważniejszych jest integracja naszych działań i zasobów. I w tym celu stworzyliśmy Konsorcjum Parków Technologicznych „5P”. W Polsce funkcjonuje kilkadziesiąt parków, ale niestety nie wszystkie spełniają swoje pierwotne założenia. Niektóre z nich koncentrują się na działalności deweloperskiej, co w przeszłości było możliwe dzięki dostępnym funduszom. Niemniej jednak uważam, że parki technologiczne nie powinny stanowić jedynie przestrzeni do wynajmu powierzchni, ale powinny pełnić funkcję ekosystemu, wspierającego innowacyjność.
Z tego względu szczególną uwagę zwracamy na dobór firm działających na terenie naszego Parku. Kluczowe są dla nas innowacyjność i zaawansowanie technologiczne, dlatego selekcjonujemy przedsiębiorstwa pod kątem ich potencjału rozwojowego i synergii z naszą działalnością badawczo-rozwojową. Nie przyjmujemy do parku działalności rzemieślniczych, takich jak warsztat krawiecki – nie umniejszając ich wartości – ponieważ naszym celem jest tworzenie środowiska, sprzyjającego rozwojowi nowoczesnych technologii. Dążymy do tego, aby firmy współdziałały i wzajemnie się wspierały, tworząc dynamiczny ekosystem innowacji.
Konsorcjum parków technologicznych, które powołaliśmy, ma za zadanie nie tylko wymianę doświadczeń, ale także umożliwienie wspólnego działania na rzecz rozwiązywania problemów systemowych. Wiemy, że im większa grupa i im bardziej skoordynowane działania, tym większa siła przebicia i możliwość skutecznego reprezentowania interesów parków technologicznych. Dzięki temu możemy skuteczniej zwracać uwagę na istotne kwestie legislacyjne i organizacyjne.
Jednym z istotnych wyzwań, z którym się mierzymy, jest struktura finansowania inwestycji w parkach technologicznych. Mieliśmy możliwość pozyskania środków na budowę nowych obiektów oraz ich wyposażenie. Jednak system finansowania nie przewiduje mechanizmów utrzymania infrastruktury w dłuższej perspektywie czasu. Środki publiczne, otrzymane na budowę, muszą zostać przekazane firmom w formie pomocy de minimis, co oznacza konieczność oferowania przestrzeni i usług poniżej cen rynkowych. W efekcie, brakuje nam kapitału odtworzeniowego, co prowadzi do trudności w utrzymaniu rentowności i modernizacji infrastruktury. Problem ten dotyczy wielu parków technologicznych w Polsce i wymaga systemowego rozwiązania, które umożliwiłoby zrównoważony rozwój i długoterminowe funkcjonowanie tych instytucji.
Naszym celem jest nie tylko wspieranie innowacyjnych przedsiębiorstw, ale również zapewnienie stabilnych warunków ich rozwoju. Dlatego tak ważne jest, aby system wsparcia dla parków technologicznych uwzględniał zarówno potrzeby inwestycyjne, jak i mechanizmy długofalowego finansowania ich działalności.
Ważne jest, by nie myśleć o tym w kategoriach „podarowania” nam czegoś – nie o to przecież chodzi. Kluczowe jest systemowe podejście i zmiana decyzji, która pozwoli na znalezienie rozwiązania, łączącego różne interesy. Powinniśmy zastanowić się nad okresem trwałości projektów oraz nad tym, jak obecna polityka wpływa na innowacyjność i rozwój młodych naukowców oraz przedsiębiorców.
Moim zdaniem, młodym ludziom przede wszystkim brakuje odwagi do podejmowania ryzyka i angażowania się w innowacyjne projekty. Dlatego też na uczelniach, w tym na UAM, staramy się szerzyć świadomość na ten temat. Prowadzimy dedykowane zajęcia dla studentów – zarówno pierwszych lat, jak i doktorantów – podczas których pokazujemy, że przedsiębiorczość nie jest złem koniecznym. Jeśli ktoś ma świetny pomysł, to naszą rolą jest pomóc mu go ocenić – sprawdzić, czy ma potencjał, czy jest innowacyjny i konkurencyjny na rynku. Jeśli projekt jest obiecujący, ale ktoś obawia się ryzyka, to możemy pomóc mu znaleźć partnerów lub inwestorów, którzy przejmą inicjatywę.
Działamy również jako wsparcie organizacyjne i prawne, dawniej w ramach Regionalnych Punktów Kontaktowych, obecnie Horyzontalnych Punktów Kontaktowych. Naszym zadaniem jest wskazanie młodym przedsiębiorcom, w jaki sposób mogą pozyskać finansowanie na rozwój firmy, projektu czy innych inicjatyw. Wspieramy ich także od strony księgowej – na początku nie muszą mieć własnej księgowości, mogą skorzystać z naszej. Mamy również zespół prawny, który pomaga im w formalnościach, np. przy zakładaniu spółki.
Doskonale rozumiem, że dla młodego człowieka, który ma świetny pomysł i żyje nim „z głową w chmurach”, wszystkie kwestie formalne – podatki, VAT, formy prawne – mogą wydawać się przytłaczające. I tu wkraczamy my, by przeprowadzić ich przez te meandry. Na specjalnych zajęciach pokazujemy, jak stworzyć biznesplan, jakie są dostępne formy działalności i jakie kroki trzeba podjąć, by bezpiecznie wejść w świat przedsiębiorczości.
Ważne jest, by zdać sobie sprawę, że nie taki diabeł straszny – można wszystko przeanalizować krok po kroku, a z odpowiednim wsparciem ryzyko jest dużo mniejsze. Nie chodzi o to, by od razu inwestować własne pieniądze i rzucać się na głęboką wodę. Są różne ścieżki – można na przykład zgłosić się do konkursów grantowych, gdzie oceniamy projekt i pomagamy uzyskać dofinansowanie. Na każdym etapie kluczowe jest podejście oparte na wiedzy i odwadze. A odwaga zaczyna się od świadomości – bo jeśli ktoś nie wie, to się boi podejmować jakichkolwiek działań.
I.B.: Osiągnięcia Pana profesora są imponujące, bo jest Pan autorem lub współautorem ponad 200 publikacji w specjalistycznych czasopismach polskich i zagranicznych, trzech książek oraz 12 rozdziałów w książkach, kierował lub pełni Pan funkcję głównego wykonawcy 29 projektów badawczych.
H.M.: Przede wszystkim jestem chemikiem i nie ukrywam, że wciąż mnie do tej dziedziny ciągnie. Co prawda, dziś brakuje mi już na to czasu, ale moi wnukowie często żartują: „Dziadek pewnie znowu zamknie się w laboratorium”. Może kiedyś – gdy przejdę na emeryturę – znajdę chwilę, by do tego wrócić. Chemia zawsze była moją pasją i to się nie zmieniło. Nie odkryję Ameryki, mówiąc, że miałem po prostu szczęście do ludzi. Udało mi się stworzyć zespół, który – choć sam już manualnie w badaniach nie uczestniczę – nieustannie konsultuje ze mną swoje działania. W pewnym sensie to oni są moimi rękami – to oni prowadzą eksperymenty, analizują wyniki i rozwijają nasze projekty.
Moja ścieżka zawodowa była dość przewrotna. Chciałem pracować w przemyśle chemicznym, rozwijać technologie oraz budować nowoczesne rozwiązania dla branży. Życie potoczyło się jednak inaczej i choć nie trafiłem do zakładów przemysłowych, miałem szansę współtworzyć zespół uniwersytecki o bardzo aplikacyjnym charakterze. Przełomem była dla mnie decyzja mojego mentora, wspomnianego już prof. Marcińca, który – gdy powstał Park – niejako „zesłał” mnie tutaj, twierdząc, że jako inżynier lepiej odnajdę się w tym środowisku. Z perspektywy czasu widzę, że była to dla mnie ogromna szansa. Park dał mi możliwość rozwoju i pozwolił realizować projekty, co było zgodne z moim inżynierskim podejściem. Jednak, ponownie podkreślę, że przede wszystkim to ludzie tworzą ten sukces. Jestem dumny, że zespół, który udało mi się zbudować, działa sprawnie. To ogromna satysfakcja widzieć, że moi następcy potrafią samodzielnie kontynuować pracę i rozwijać nowe projekty.
I.B.: Na zakończenie naszej rozmowy, proszę powiedzieć o swoich zainteresowaniach naukowych?
H.M.: Zajmuję się chemią nieorganiczną, a dokładniej tym jej wycinkiem, który łączy się z chemią krzemu. Moje badania koncentrują się na związkach krzemu, czyli sposobach ich syntezy, badaniu właściwości i określaniu kierunków zastosowań. Mój Zespół zajmuje się zarówno związkami krzemu na poziomie molekularnym, jak i jego struktur polimerowych. Różne układy silikonowe mają szerokie zastosowanie w praktyce – mogą przyjmować formę kauczuków, żywic, czy innych materiałów użytkowych a ich główną siła jest wysoka trwałość i bierność chemiczna. Ale my zajmujemy się funkcjonalizacją tych materiałów w celu uzyskania dodatkowych właściwości, np. uniepalniających, hydrofobowych, czy bakteriobójczych i przeciwgrzybicznych.
Podsumowując, zajmuję się badaniem i modyfikacją związków krzemu, aby nadawać materiałom nowe, praktyczne właściwości. Moje badania łączą aspekty teoretyczne z zastosowaniami przemysłowymi, co pozwala tworzyć innowacyjne rozwiązania, mające realny wpływ na codzienne życie i nowoczesne technologie.
I.B.: Z czego jest Pan dumny?
H.M.: Jeśli miałbym odpowiedzieć ogólnie, to oczywiście mógłbym powiedzieć, że z wnuków…
I.B.: Tak też podejrzewam, ale to temat „a priori”, a pytam o naukę.
H.M.: Jeśli chodzi o naukę, to przede wszystkim jestem dumny ze swojego zespołu. Udało się go nie tylko stworzyć, ale również utrzymać przez te wszystkie lata, co w dzisiejszych realiach nie jest wcale takie proste. Proszę zwrócić uwagę, że młodzi ludzie – choć nie tylko oni – patrzą dziś na naukę także przez pryzmat stabilności zatrudnienia. Zastanawiają się: „Czy ja się z tego utrzymam?”. I nie ma się co dziwić, bo warunki finansowe w nauce wciąż pozostają w tyle, w porównaniu z sektorem prywatnym.
Nie da się ukryć, że największe koncerny i firmy często „podkupują” najzdolniejszych młodych badaczy. Z jednej strony to naturalne – naszą rolą jest kształcenie i przygotowywanie ich do różnych wyzwań zawodowych. Z drugiej jednak strony dla uczelni i instytutów naukowych oznacza to, że zatrzymanie wartościowych ludzi w badaniach akademickich staje się coraz trudniejsze. Dlatego właśnie jestem dumny, że udało mi się zbudować zespół, który wciąż działa, rozwija się i wnosi cenny wkład w naukę.
Oczywiście, oprócz tego jest też dorobek publikacyjny – artykuły, książki, które nieustannie publikujemy. Dużą satysfakcję daje mi także fakt, że na swoim koncie mam kilkunastu wypromowanych doktorów, którym – mam nadzieję – udało mi się zaszczepić pasję do chemii. Liczę na to, że będą kontynuować tę drogę i przekażą dalej naukowego „bakcyla”.
I.B.: Serdecznie dziękuję Panu Prezesowi za rozmowę i za udzielenie inspirującego wywiadu w tak ważnym momencie, tuż przed uroczystością jubileuszu 30-lecia PPNT. Życzę dalszego rozwoju i wielu kolejnych sukcesów.

Related articles More from author
-
Uniwersytet Medyczny w Lublinie
2024-06-08 -
Biznes to ludzka rzecz
2024-02-03